Sól ziemi,reż. Wim Wenders, Juliano Ribeiro Salgado, 2014
Wim Wenders
Choć Wenders i Herzog są oczywiście odmiennymi artystami o różnych wrażliwościach, trudno – zwłaszcza na zajęciach o kinie dokumentalnych, na których oglądamy filmy obydwu – nie zwrócić uwagi na podobieństwa w ich losach i drodze twórczej. Obaj urodzeni w tym samym okresie (Wenders 1945, Herzog 1942), obaj związani byli z ruchem Nowego Kina Niemieckiego. Zarówno Herzog jak i Wenders, zwłaszcza w późniejszej fazie twórczości, zasłynęli dośćlicznymi filmami dokumentalnymi właśnie jako twórcówdokumentówpoznajemy ich na tych zajęciach, choćskądinądsąwhistorii kina znani jako autorzy znaczących filmówfikcji. Obaj takżestali sięreżyserami „wędrownymi”– nie tylko dlatego, żezrobili międzynarodową karierę,ale też dlatego, że wątek podróży (rozumianej dosłownie i metaforycznie) stałsięjednym ze znakówfirmowych ich kina.
Wenders debiutowałpod koniec lat sześćdziesiątych, filmami krótkometrażowymi; jego filmy pełnometrażowe z lat siedemdziesiątych sąwysoko cenione przez historykówi teoretykówkina autorskiego. Ich bohaterowie wędrują, często bez celu, po miastach i po bezdrożach, tworząkrótkie, na czas podróży jedynie zawierane sojusze, mająproblem z własnąhistorią:w jakimśsensie poruszająsię,nawet jeśli tylko metaforycznie, w obszarze ruin i opuszczenia. Historia Niemiec, zwłaszcza ta dramatyczna ale takżehistoria niemieckiego romantyzmu sątu dobrze widoczne.
Z tego okresu pochodząmiędzy innymi pamiętne filmy, takie jak trylogia Alicja w miastach(1974), Fałszywy ruch (1975), Zbiegiem czasu (1976) z udziałem Rüdigera Voglera jako głównego bohatera ; czy Amerykański przy jaciel (1977) z rolami Bruno Ganzai Denisa Hoppera.
Zwłaszcza Alicja w miastach,podobna nieco do Papierowego księżyca Bogdanovicha opowieśćo wspólnej wędrówce (Nowy Jork, Monachium, Wuppertal, Zagłębie Ruhry) pozbawionego celu, pieniędzy i natchnienia dziennikarza oraz małej, opuszczonej dziewczynki i Zbiegiem czasu (tu wspólnie wędrujądwaj mężczyźni, a ich szlak wyznaczająprowincjonalne kina, w których jeden z nich konserwuje aparaturę), do dziśwzbudzają wielki sentyment kinomanów.
W drugim z wymienionych filmówpojawia sięwątek, który na pewien czas zdominuje twórczośćWendersa: wątek kina, miłości do kina, kinofilii; i śmierci „prawdziwego”kina związanej z kulturowymi przemianami, komercjalizacją,a takżeprzemianąmedialną:dominacjątelewizji, narodzinami wideo.
Kolejne filmy poświęcone byłytemu problemowi właśnie: autotematyczny Stan rzeczy z1982, nakręcony częściowo w USA, a takżedokumenty, z których częśćprzypomniał zeszłoroczny (2015) festiwal Docs Against Gravity:Film Nicka. Lśnienie nad wodą(1979),Pokój666 (1982), Tokyoga (1985). Lata osiemdziesiąte przyniosłyteżtakie, mające jużustabilizowanąpozycjęwhistorii kina, utwory, jak Paris, Texas (1984) i Niebo nad Berlinem(1987). Jednocześnie środek ciężkości filmówWendersa zaczął przenosić się z Niemiec, przez obszar międzynarodowy, do StanówZjednoczonych. Tam powstałFilm Nicka i częśćStanu rzeczy,tam po niezwykłym, rozciągniętym na kilka kontynentówAżna koniec świata (1991) czy portugalskiej (pokrewieństwo ze Stanem rzeczy)Lisbon story (1994) rozgrywa sięakcja takich filmów jak Koniec przemocy (1997), Million Dollar Hotel (2000), Kraina obfitości(2004), Nie wracaj w te strony (2005). Kolejny pełnometrażowy film fabularny Wendersa,Spotkanie w Palermo,2008, ponownie rozgrywa się w Europie i powraca w nim problem refleksji nad obrazowaniem (zwłaszcza obrazami elektronicznymi), który zajmował go od dawna, a z całą pewnością od pamiętnego Lśnienia nad wodą.
Niezależnie od autorskich filmów fabularnych, był również Wenders autorem dokumentów: poza wymienionymi: Lśnieniem,Tokyoga i Pokojem 666 (wszystkie poświęcone kinu) warto przywołać Notatki o strojach i miastach (1989, o projektancie mody Yojim Yamamoto), Buena Vista Social Club (1999, o pełnym wigoru kubańskim zespole, pamiętającym czasy sprzed rewolucji Fidela Castro), czy The Soul of a Man (2003, o amerykańskich artystach bluesa). W 2011 nakręcił trójwymiarowy film będący hołdem dla niemieckiej tancerki i choreografki Piny Bausch (Pina).
Oś zainteresowania wielu z tych filmów wydaje się wspólna z nachyleniem problemowym Wendersowskich utworów fabularnych: bardzo często jest to medytacja o sztuce i artystach, spleciona zrefleksją nad samym medium kina, jego rolą jako medium porządkowania i odkrywania rzeczywistości i nad przemianami, jakim podlega kino w epoce nowych mediów; jeśli dodatkowo artyści, o których opowiada Wenders, są filmowcami, każde ujęcie filmu wydaje się wieloznaczne i oddziałujące zarówno na poziomie narracji, jak i metanarracji.
Sól ziemi
Sól ziemi wydaje się spójna z zainteresowaniami reżysera – to film o zasłużonym fotografie, który jest autorem monumentalnych projektów zdjęciowych, docierających do różnych, często ekstremalnych, wymiarów współczesnej rzeczywistości. W filmie słyszymy narrację zza kadru i oglądamy dziesiątki nieruchomych fotografii – to one często są bodźcem, który zachęca Salgado do wspominania swojego życia i opowiadania o kolejnych projektach fotograficznych.
Salgado, z wykształcenia ekonomista, zmuszony przez wojskowy reżim do emigracji z Brazylii, doktorat zrobił we Francji i pracował dla Banku Światowego. Fotografią zajął się późno; zasłynął jako autor monumentalnych cykli fotograficznych, ukazujących robotników, migrantów ciągnących po świecie za chlebem, ofiary głodów i wojen. Dopiero w ostatnim okresie – co Wenders i Juliano Salgado również dokumentują – Salgado poświęcił się fotografiom przyrody (kolejny wielki projekt, pokazujący dziewicze zakątki ziemi, nosi tytułGenesis).
Jednym z najważniejszych wątków w filmie jest psychiczna ewolucja fotografa. To on, nie zaś klisze, aparaty i cyfrowe matryce jest lustrem, w którym odbija się współczesna, globalna rzeczywistość. I to on musi psychicznie znieść widok, który mu się ukazuje. Ponadto, Wendersa i Salgado (współautora filmu i zarazem syna głównego bohatera) interesuje życie rodzinne fotografa, który ma co prawda żonę i dzieci – z którymi łączy go, poza rodzinną, także zawodowa relacja – zarazem jednak nie ma go przy nich, pozostają na obrzeżach jego świata, w najlepszym wypadku stając się pomocnikami wielkiego artysty. Ten wątek sprawiał, jak się wydaje, nieco kłopotów twórcom Soli ziemi.Film, opowiadany jednocześnie przez Sebastiao Salgado, Juliano Salgado i Wima Wendersa pozbawiony jest jednoznacznej perspektywy autorskiej. Toteż takie problemy zostały jedynie zasugerowane.
Film opowiada o wielu projektach Salgado, jednak momentem przesilenia zawodowego, a zarazem kulminacją opowiadanej w filmie historii, jest wędrówka fotografa do „jądra ciemności“, którym jest jedna znajwiększych współczesnych zbrodni i zarazem katastrof humanitarnych, ludobójstwo w Rwandzie (i jego reperkusje, takie jak fale uchodźców, którzy umierali wyniszczeni w innych krajach Afryki; wątek ten pojawił się również w Fotografie wojennym Christiana Frei). Nieruchome kadry fotografii Salgado, którym w filmie towarzyszy narracja zza kadru, pokazują rwandyjskich uchodźców w Kongo. Narrator skupia się na szaleństwie masowej śmierci, której towarzyszą pozornie racjonalne, a jednak zarazem przerażające i nieadekwatne, biurokratyczne rytuały: przez kongijski las deszczowy biegnie linia kolejowa, wśród pogrążonych w beznadziei, umierających ludzi krąży mężczyzna z kalkulatorem, prowadzący przenośny kantor wymiany walut.
Przedstawienie bliskiej relacji między racjonalnością i szaleństwem łączy się z wypowiedzianym wprost cytatem z poświęconej powtorności Belgijskiego Konga książki Josepha Conrada Jądro ciemności.Skądinąd wiemy o przynajmniej częściowo kolonialnych źródłach etnicznej nienawiści w Rwandzie. Jednak, inaczej niż Brytyjczyk Marlow z Jądra ciemności,narrator Soli ziemi (którego tożsamości nie możemy do końca ustalić – czy jest nim Wenders, Juliano czy sam Sebastiao?) potrafi odpowiedzieć na pytanie, jak wydobyć się z ciemności. Nie jest bowiem jedynie świadkiem i tym, który ukazuje straszliwą rzeczywistość; potrafi również leczyć zadane rany. Pochodzący zBrazylii fotograf zawiera przymierze z przyrodą, w ten sposób broniąc się również przed doświadczeniem kryzysu humanizmu. Sól ziemi pokazuje inicjatywę o nazwie Instituto Terra, prowadzoną przez Sebastiao Salgado i jego żonę, Lelię Wanick Salgado od końca lat dziewięćdziesiątych XX wieku. W dolinie rzeki Doce, na wysuszonych obszarach rancha rodzinnego Salgadów, bohaterowie odtwarzają charakterystyczny dla tych obszarach Las Atlantycki. Tym samym, jak chce Juliano Salgado, film opowiada o „odbudowywaniu raju“, podkreślając, że takie działanie, na szeroką skalę, jest możliwe.
Niektóre wątki z tego tekst u zostały rozwinięte w artykule Matyldy Szewczyk “Powraca las. Spojrzenie po “złotym wieku”, w: Sztuka w kinie dokumentalnym,red. Paulina Kwiatkowska, Matylda Szewczyk, Warszawa 2016.
BIBLIOGRAFIA
Andrzej Gwóźdź, Technologie widzenia, czyli media w poszukiwaniu autora: Wim Wenders,Universitas, Kraków 2004
Magdalena Kempna-Pieniążek, Marzyciele i wędrowcy: romantyczna topografia twórczości Wernera Herzoga i Wima Wendersa,Wrocław 2013
W.G. Sebald, Pierścienie Saturna (fragmenty o Conradzie), przeł. M. Łukasiewicz, Wydawnictwo WAB, Warszawa 2009
Anna Tatarska, Trudny jak ojciec (rozmowa z Julianem Ribeiro Salgado) ,“Wysokie obcasy” , 24.10.2015
Janusz Wróblewski, Raj odbudowany (rozmowa z Juliano Salgado), “Polityka” nr 19 (3008), 6.05–12.05. 2015.